Bukiecik cudeńko .
Ja to jestem chytrus straszny i zawsze mi szkoda zrywać własnych róż Ewentualnie-tak jak piszesz - dolne, z tyłu lub złamane. Wydaje mi się, że na krzaku dłużej pożyją.
Pozdrawiam

Linka ja też zauważyłam, że na krzaczku znacznie dłużej trzymają. Nie powiem, że mi nie szkoda, ale tak mam róże caly dzień i wieczór niezależnie czy jestem w domu czy ogrodzie.

Danusza to prawda. Od kiedy zakwitły zupełnie inaczej zrobiło się w ogrodzie.

Safoya napisał(a)

Mam prarę nowych zdjęć. Róże się ślimaczą jak wszystko na mojej wywianej ziemi. Większość wciąż nie kwitnie.

Piękny Louise Odier

Cudowne masz róże
A wiesz, że dzisiaj właśnie kupiłam Louise Odier, zaglądam do Ciebie i widzę tą pięknotkę Jeszcze jest w donicy, ale jutro posadzę ją obok ławki w ogrodzie Przed chwilą poczytałam o niej, jest to stara odmiana z 1851 roku, trochę też informacji uzyskałam w szkółce. Jak się sprawuje u Ciebie?

Niage nie chcę zachwalać, ale póki co jest zdowiutka i ma piękne jasnozielone przyrosty a takie najbardziej lubię. Kwiaty dość długo się trzymają i intensywnie pachną. Nie są ogromne, ale jak widać bardzo pełne. A gdzie ją kupiłaś i jeżeli można wiedzieć ile zapłaciłaś? Mam jedną i zapragnęłam w inne miejsce drugiej. Chciałam kupić korzeń po sezonie, ale może gdzieś ją znaję.
Na całym zboczu wzdłuż skarpy rośnie mnóstwo dzikich róż. Zastanawiam się czy nie spróbować sobie jej zaszczepić na dziczku.

spróbuj okulizacji, wstawiłam w wątek o różach, po sugestii Hani, zobaczymy co z tego wyjdzie)

Ten Twój ogród różany... marzenie, a jak za rok, dwa zagęści się bukszpan...

bukiet śliczny można siedzieć z nosem w wazonie

monteverde napisał(a)

spróbuj okulizacji, wstawiłam w wątek o różach, po sugestii Hani, zobaczymy co z tego wyjdzie)

Właśnie zamierzam spróbować. Może nawet dzisiaj Jestem dziwnie podekscytiwana. Jeżeli się uda to będę mnożyć do bólu i obdarowywać sąsiadki hehe
Chciałabym, żeby nasze osiedle ładnie wyglądało.

ell napisał(a)

Ten Twój ogród różany... marzenie, a jak za rok, dwa zagęści się bukszpan...

Podlałam go małym stężeniem "magiczej siły". Mam nadzieje, że szybko ryszy. W ogólne zauważyłam, że ten nawóz magicznie dziła na rośliny. Wczeniej miałam inne i nie ma porównania. Po nawozie substrala rośliny dostają ogromnego kopa.

ja jeszcze rozmnażam róże przez włożenie do ziemi zdrewniałej łodygi z oczkiem , umaczanej w ukorzeniaczu, wkładam do ziemi w zacienionym miejscu przykrywam butelką po wodzie, dziubek odkręcony a w niego włożona słoma, robię to w sierpniu i zostawiam do wiosny, wiosna patrzę czy się ukorzenił i przesadzam na stałe miejsce, ale nie wszystkie róże tak można, niektóre się nie dają)