Marta.
Ja często przejeżdżam w pobliżu Twojego ogrodu. Gdybyś pewnego razu stwierdziła brak w ogrodzie fotergilli to znaczy, że...
...że może zjadły ją w nocy dziki?
Powiem Ci, że masz do roślin ,,rękę".
Ja pierwszy raz w ogrodzie widzę w gruncie barbulę klandońską.
Obie wymienione przeze mnie rośliny choć trudne w uprawie, to do ogrodu wprowadzają trochę śródziemnomorskiego klimatu.
Waldku bardzo dziękuję za komplement. Aż urosłam kilka centymetrów
Ha, ha fotergilli bez walki nie oddam. Będę ją miała pod specjalnym nadzorem, a barbulkę uwielbiam. Nie mam z nią żadnego problemu. Pięknie kwitnie co roku i przerosła już samą siebie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też mnie nie zawiedzie.
Pozdrawiam cieplutko
Za jedną szczepkę przywiozę Ci jutro dobrą herbatę na wagę i przy okazji dokończymy te świętomarcińskie rogaliki. Smaka narobiłaś, a ja jestem dzisiaj w Warszawie.