Iwonka pocieszę cię-u mnie roboty idą podobnie jak u Ciebie...w tempie lodowcaSyn młodszy też cały czas zazipany,ale on astamtyk-także u nas cały rok są problemy w tym zakresie.
Ale fajnie się u Ciebie robi... mlecze w trawniku są i moją zmorą, jakoś damy radę (choć sąsiedztwo łąki mi nie pomaga)... a roślinki super i nowe rabatki też
Jestem Ale ledwie dycham tak mnie rozlożyło od niedzieli i mojego synka niestsety też dałam mu antybiotyk bo nie przechodziło. Nie mam siły na nic leże i się kuruje.
Synek był tylko kilka dni w przedszkolu i teraz siedzi tydzień za mną w domu więc nie wiem jak on pójdzie do tego przedszkola. Pani mówiła że strasznie to przeżywa o jest troche niegrzeczny popłakuje i nie chce się bawić z innymi dziećmi Strasznie mnie to zmartwiło bo on zawsze lgnął do innych dzieci i też nigdy nie mialam z nim problemu aby go gdzieś z kimś zostawić a tu taka sytuacja. Uświadomiło mi to po raz 1 że nie mogę być co do niego zbyt pewna bo jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Asiu po Twoim wpisie pomyślałam: "no jak tu jej nie odpisać ?"
Jak wydobrzeję to foty będą albo zrobie kilka może zza okna bo ziąb niesamowity.
Rabata grabowa naprawdę super sie prezentuje i choć wszystko jeszcze małe to już ją uwielbiam . Najgorzej z tą carexową z tymi brązowymi trawami bo na 100 liatr wyszło może 20 reszta wygniła a bronze form chyba też padły ale jeszcze czekam na cud.