He, he dziś mail treści: Zamówił Pan u nas Berberysy Rosy Rocket, przygotowywaliśmy dziś paczkę dla Pana, jednak okazało się że berberysy te bardzo ucierpiały w czasie upałów i niestety nie nadają się do sprzedaży. Bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację. Mamy do czynienia z żywymi roślinami i często nie mamy wpływu na szkodniki, choroby, skutki suszy i inne tego typu niezależne od nas czynniki.
Mimo, że nie udało się transakcji zrealizować już ich lubię za szczerość