Niestety ale ja trafiłam na bardzo nie miła Panią która stwierdziła że ona je dobrze zabezpieczyła i to nie jej wina i tyle by tego było...
To pomyślcie że zaczęłam kupować w czerwcu a wcześniej nie miałam ani 1 roślinki

mój mąż jak słyszy tylko "kwiatek" to już dalej przestaje słuchać

no może i ma trochę racji bo dom w budowie i tak dalej sa ważniejsze wydatki i bla bla ale jakoś się nie mogę pohamować
Ale zakupy przez neta można 2razy przemyśleć a jak się ma szkółkę blisko to nieraz się zajrzy tak tylko popatrzeć ... i jeszcze nigdy nie wyszłam z pustymi rękami