jankosia
11:24, 12 kwi 2016

Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Kasiu, ja miewałam lata że na kawałku wielkości twojego całego ogródka ubijałam kilka sztuk. Pogadamy jak się u ciebie pojawią w większej ilości. Gdzie znalazłaś informację że krety się pojawiają tam gdzie opuchlaki? Pytam bo w czasie jednej plagi czytałam dużo i żadnych popartych badaniami informacji na ten temat znalazłam. W ogóle krety ciężko jest obserwować w naturze ze względu na taki a nie inny tryb życia. Podejrzewa się jedynie że ich przysmakiem największym są dżdżownice, bo z jakiegoś tam powodu mają problemy z tymi robalami w pancerzykach- może jakiś problem z chityną pewnie, ale to strzelam, bo nie pamiętam

Powiem tak: na kreta nie ma rady. Wypróbowałam wszystko poza petardami i siatką na krety. Ten ostatni sposób wydaje mi się najsensowniejszy





Jakbyście mnie zapytały dwa lata temu to moralizatorskim tonem odpowiedziałabym że znam sposób na kreta: częste koszenie, chodzące zraszacze i biegające psy, koty i dzieci. Bo wtedy działało, tzn krety trzymały się z dala od miejsc "zrobionych". Dzisiaj odszczekuję, bo nawet taka masa dźwięków, drgań itp nie odstrasza dziadów jak Se znajdą dobrą miejscówkę. U mnie najprawdopodobniej mają się dobrze pod tarasem bo tam stabilnie i bezpiecznie. Do tego wszędzie wokół kompost i obornik a co za tym idzie duuuużo dżdżownic

Się rozpisałam. Znoooowu

____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...