Jankosia podziwiam Cię za urządzone polowanie, trzeba mieć od groma cierpliwości. Jak widziałam ruszający się korytarzyk to zanim doleciałam ze szpadlem to krecik już odjechał metrem
Oj, pamiętam mojego dziadka na działce: brał krzesełko wędkarskie, siadał ze szpadlem i czekał. Żar lał się z nieba, a on czekał. Zawsze upolował Ja tylko jednego szpadlem ubiłam, cała reszta za pomocą takiej fajnej pułapki - skręca kark na miejscu. Brzmi okropnie, ale ponoć kret w żywołapce to bodajże po trzech godzinach umiera z głodu. A nie będę przecież co chwilę sprawdzać czy się złapał. W tej sytuacji uważam że szybsza śmierć lepsza
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Aniu mam prośbę, jak możesz proszą pokaż mi swoją rozplenicę.
Popikowałaś już ją? Chciałabym zobaczyć jak ona u Ciebie wygląda.
Ja wysiałam werbenę, długo nie wschodziła, wkurzyłam się i wysiałam w ten sam pojemnik rozplenicę właśnie. Teraz mam obie razem
Nie wiem kiedy pikować
U mnie nic się nie sprawdziło na krety. Pułapki omijał a na smrodki się uodpornił. Trawnikiem się nie przejmuję bo przez niego do całkowitej poprawki jest. A przez to że do poprawki to korzystam z okazji i wyznaczam nowe kształty rabat i zmieniam zraszacze. Jak wszystko już skończymy to rozłoży się siatkę i zrobi nowy trawniczek
Poczekam cierpliwie.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Mówcie sobie co chcecie a ja zawsze bronię życia w ogródku
Krety nie robią szkód poza psuciem estetyki, czasem przez przypadek mogą coś zniszczyć bo akurat wykopia
A poza tym zjadają larwy szkodników, opuchlakow tez
A jak się pojawia tzn ze jest co jeść
Jestem przeciwna zabijaniu. Są inne sposoby jeśli jest zbyt uciążliwy