Proszę wstrzymać salwy śmiechu z powodu rysunku

Te na zewnątrz zrobiłabym na stałe w betonie tak daleko jak się da. A nadstawkę skręciła razem ale tak żeby skrajne, najdłuższe słupki wchodziły w przykręcone do betonu kotwy. Miałabyś wtedy pewność, że nic się nie ruszy i nie będzie cię denerwować pochylona płaszczyzna
Te krótkie słupki zrobiłabym na takiej jakby kratownicy żeby mogły być przykręcone i miały styk z dwóch stron, coś jak:
Tylko musisz policzyć jaką długość chcesz żeby miały. Tzn, jak przestamnie padać, musisz wyjśc i powbijać sobie parę patyków i policzyć ile ma znad ziemi wystawać żeby było jakoś tak znośnie w proporcjach. Jak to będziesz wiedziała to szybko policzysz ile te nad szambem muszą mieć żeby się wszystko zgadzało. Zapomnij o łączeniu na sztorc, drewno pracuje, to się pokrzywi. Masz czas, trzeba rozejrzeć się po starych podręcznikach z obróbki drewna, tam na pewno są jakieś fajne bezklejowe i bezkołkowe łączenia. Może twój em coś zaproponuje