Może trochę się urwę, jak z huśtawki, ale widziałam na zachodzie europy kostki zrobione z bluszczu, w środku rosły klony, parasole. Obrzeża, konstrukcja - kwadraty, miały zrobione z takich niskich paneli ogrodzeniowych jakie np można nabyć w marketach,( ok 50 zł sztuka) cięte na wysokość może 30 cm, niewidoczne, bo porośnięte bluszczem.Dobrze to wyglądało a i w utrzymaniu dość łatwo.
Nie wiem czy wystarczająco zrozumiale napisałam.

Aniu, bardzo odkrywczy dla mnie Twój wątek od jakiegoś czasu. Otóż odkryłam dzięki niemu, że w kwestii całościowego planowania to nie jestem nawet zielona, a żółta z lekkim odcieniem seledynu. Ale moja mózgownica przechodzi tutaj rewolucję i odpowiednie wnioski wyciaga. Np. cisy będę sadzić Już zamówione
A chciałam tylko teraz napisać, że eM niepotrzebnie co 3 miesiące się męczy z pokrywą, toć bakterie wystarczy wrzucić do kibelka i spłyną gdzie trzeba

O super pomysł!

Wydaje mi się że chodzi o metalowe panele, takie jak się zamiast ogrodzenia z siatki robi. To takie jakby rusztowanie dla bluszcza by było.

naprawdę tak myslisz? bo ja to mam wrażenie że wszyscy działaja szybciej niż ja..
cierpliwosci mi brakuje..sadze, sadze i słabo wierzę ze wyjdzie mi tak jak sobie to wyobrażam :/
teraz pierwsza część cisow, na wiosne z Agata jeszcze zamówię bo chce duuużo cisowych kostek

serio?? ale miło
jakie cisy? na żywopłot czy kostki? ja zamówiłam baccate, mam nadzieję że je utrzymam na ok 50cm.................
eeeeeeeee ty masz rację z tym kibelkiem...
wiesz i tak trzeba wybierać co jakiś czas to napewno lepiej żebym ja czy Pan Szambowy dał rade to podnosić tak czy siak

I tu sedno jest- wydaje nam się, że pozostali robią więcej niż my