Sebek
22:50, 14 cze 2017

Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Melduję, że niemalże przed chwilą wróciłem z ogrodu... Niby spędziłem w mim 5 godzin, a nadal mam epicki burdel... Serio - tak źle to jeszcze nie było
Trawnik wygląda tragicznie, wszystko zarosło chwastami... Połowa ogrodu dziś wyplewiona - w piątek dokończę, a od weekendu będę ćwiczyć trzymanie rąk w kieszeni z powodu czarnego frenchu
Z mojego ulubionego spektaklu irysów, czosnków, orlików, firletek i czegoś tam jeszcze zostało mi jedynie wycięcie przekwitłych badylków... Melduję również, że bez mojej wiedzy zostały wycięte moje piwonie Sarah Bernhardt, także mimo woli zostałem sponsorem jutrzejszej procesji... Na szczęście w czeluściach przywrotnika zostały jeszcze całe dwa nierozwinięte pąki
A jeśli chodzi o dobre wiadomości (tak! o dziwo jakieś mam
) to posadziłem do donic zamiast bratków żółte aksamitki oraz oregano i bazylię do kącika ziołowego
Również objadłem się własnymi truskawkami oraz poziomkami oraz jutro mam zamiar wsuwać rukolę i sałatę na obiad
Boszeee jak to urosło!
Tak w ogóle jakby się komuś z Was nudziło to może przyjedźcie do mnie poplewić? Zapłacę w naturze!!! Zwłaszcza w ziołach, nawet poziomkami się podzielę! A werbeny patagońskiej możecie sobie wziąć tyle ile uniesiecie!

Chętnych zapraszam do wpisania się na listę poniżej:
1.
2.
3.
....


Z mojego ulubionego spektaklu irysów, czosnków, orlików, firletek i czegoś tam jeszcze zostało mi jedynie wycięcie przekwitłych badylków... Melduję również, że bez mojej wiedzy zostały wycięte moje piwonie Sarah Bernhardt, także mimo woli zostałem sponsorem jutrzejszej procesji... Na szczęście w czeluściach przywrotnika zostały jeszcze całe dwa nierozwinięte pąki

A jeśli chodzi o dobre wiadomości (tak! o dziwo jakieś mam



Tak w ogóle jakby się komuś z Was nudziło to może przyjedźcie do mnie poplewić? Zapłacę w naturze!!! Zwłaszcza w ziołach, nawet poziomkami się podzielę! A werbeny patagońskiej możecie sobie wziąć tyle ile uniesiecie!



Chętnych zapraszam do wpisania się na listę poniżej:
1.
2.
3.
....