Czytam i czytam i zastanawiam się o jakiego konia chodzi. Dopiero po chwili domyśliłam że że chodzi o Twojego psa.
edit. Czytam u Teresy że mały chory. Zdrówka życzę. 40 st to nie przelewki. To może być grypa skoro gorączka stale się podnosi. Już to kiedyś przechodziłam z dzieciakami.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Byliśmy u lekarza.Trudno powiedzieć co to. Dostał leki przeciwwirusowe i przeciwgorączkowe.
U nas panuje trzydniówka. Jeśli nie będzie wysypki będzie oznaczać, że to coś innego.
Przypomniało mi się że jak moja Otyla zachorowała na bostonkę to też przez 3 dni miała gorączkę. Po czym wyskoczyły jej krosty ale tylko na stopach i dłoniach. Aaa i nim wyskoczyły te krosty to potwornie ją te stopy i dłonie swędziały. Całą noc musiałam ją głaskać bo nie mogła zasnąć przez świąd.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Oby mały szybko do zdrowia wrócił. Taka gorączka umęczy dziecko bardzo , a Was też bo trzeba być dzień i noc przy dziecku
W wolnej chwili luknij na tą glediczję bo dla Ciebie zrobiłam porównanie od nasionka do stanu obecnego
Sylwia wiesz o czym piszesz. Niektórym się wydaje, że siedzenie w domu z dzieckiem to czas wolny extra.
Znalazłam swoje zdjęcia Twoje liście przypominają moją glediczję zwykłą
Kuba już raz bostonkę miał i też wysoko gorączkował. Wirusów kosackich jest siedem i na każdego można zachorować tylko jeden raz. Przed nami jeszcze sześć