Dziękuję Aganiu i wzajemnie wszystkiego co najlepsze

. U Joasi jeszcze nie byłam prawdopodobnie jutro uda mi się dotrzeć do Jej ogrodu

. Tytuł clematisowy bardzo kuszący, może za jakiś czas kiedy mój ogród będzie już prawdziwym dojrzałym ogrodem - kto wie? Zapomniałam napisać dlaczego zdecydowałam się na taki, może trochę mylący tytuł, jest on nawiązaniem do mojej osoby, jestem strasznie zakręcona (pozytywnie oczywiście) ale wszystkiego muszę spróbować, wszystkiego dotknąć, sprawdzić, rozpracować. Moi znajomi i eM śmieją się zawsze jak czymś nowym się zajmuje, że doktorat będę pisać, bo ciągle coś czytam na dany temat i notatki robię

. Teraz większość mojego czasu pochłaniają sprawy ogrodowe ale było i robienie mydła i powidła i wielu innych

. Oczywiście całkiem tego nie zarzuciłam ale wiadomo czasu na wszystko nie starcza - przetworów robię tyle, żeby nam na rok wystarczyło. Odnośnie przetworów to mamy sezon na mandarynki i pomarańcze, już robiłam małą próbkę ale jeszcze muszę dopracować dżemiki a potem za konfiturę pomarańczową się zabiorę bo jestem od niej uzależniona

.
Czas na zdjęcia, te są z września 2012. Warzywnik:
Powojniki jeszcze - Arabella i Beautiful Bride obydwa cudowne i w pełni godne polecenia.
Poprawiłam ustawienie zdjęć i jeszcze widzę że nie dopisałam nazw dwóch pierwszych clematisów na tej stronie (nie w tym poście), to Fujimusume - cudowny błękit i Comtesse de Bouchaud.