Kasiu, co to za różyczka? Jasmina moze?

Mnie w Pwsinie wlasnie brakuje oznaczeń przy wielu różach.. jak bylismy rok temu i wciaż jeszcze kwitly (koniec czerwca to byl chyba), to czasem tak chciałam się dowiedziec jaką róże wacham, bo cudny zapach, a tu zonk

Fajna wycieczkę miałaś. U nas było tak parno, że do późnego popołudnia nie miałam na nic siły.

Piwonie miałaś cuudowne. Róże na pergolach kwitną obłędnie, oj bo mnie zacznie kusić, a powiedziałam sobie, że jednak pnących u mnie nie będzie. No, ale jak tu się oprzeć jak się człek napatrzy na takie urodziwe panny.

Kasiu! Jakie Ty masz róże! Przepięknie, za rzadko u Ciebie bywam . Dziękuję, że zajrzałaś bo ominęłyby mnie takie widoki. Czy Twój spacer był może po ogrodzie w Powsinie? Co roku sobie obiecuję, że się wybiorę i właśnie się zorientowałem, że się zaczął czas różany .