Kasiu - plag współczuję (susza, nornice, krety). Ale na nornice to koty trzeba wystawić (przestać tyle, co zwykle karmić to jedzenia zaczną szukać).

trochę żartuję, ale dzięki kotce sąsiadów nornic nie mam. Ostatnio przyniosła mi zdobycz w postaci myszy, położyła przed tarasem i przyszła po pochwały. No co miałam zrobić - wygłaskałam i wymiziałam

mysz potem za ogon wyniosłam.