Oj ty grzeszna kobieto...znowu grzechów zakupowych co nie miara

Ale jak ja cię dobrze rozumiem....

. Pojechałam po 1 trawke do donicy a "przykleiły " mi sie jeszcze 2 śliczne jeżówki...ehh
Busz podziwiam, kolory też - no i warzywnik cudny (wszystkim zazdraszczam tych warzyw ale ja u siebie juz kompletnie nie miałabym go gdzie wcisnąć)
Widzę że dobrze mówisz o rózy Rostock, Mała Mi też ją chwali - sliczna jest choć ja za żółtymi różami nie przepadam.