Jestem zachwycona różami w stipach, wszystko dorodne w soczystych kolorach, pogoda sprzyja, oby bez ekstremalnych zjawisk

Dzięki za wizytę i pyszne babeczki
Pewnie działasz w ogrodzie, choiny posadzone?

Joasiu, niec nie dzialam dzisiaj inne zaleglosci nadrabialam a jutro ma padac
nie wyrabiam sie ostatnio
koniec wycieczek bo ogrod lezy

ale bylo bardzo milo, dziekuje

wybaczcie ze tak malo zagladam ale zupelnie nie mam kiedy

Jola, ja tez uwielbiam te roze w stipach i bardzo je polecam bo sliczne i zdrowe

Znam ból zabiegania. Współczuję. Czasem nie tylko nie ma czasu na prace w ogrodzie, bywa 9 i to bardzo często, że nie mam kiedy popatrzeć na ogród I dokąd tak się gna?

Kasya napisał(a)

Joasiu, niec nie dzialam dzisiaj inne zaleglosci nadrabialam a jutro ma padac
nie wyrabiam sie ostatnio
koniec wycieczek bo ogrod lezy

ale bylo bardzo milo, dziekuje

wybaczcie ze tak malo zagladam ale zupelnie nie mam kiedy

Jola, ja tez uwielbiam te roze w stipach i bardzo je polecam bo sliczne i zdrowe

Kurcze mam to samo...teraz odczuwam dwutygodniowe wakacje-wszędzie chwast. NIby wolne od szkoły-nie trzeba z młodym po basenach i innych zajęciach jeździć, a i tak czasu brak. Siedzę więcej w ogrodzie, dom zapuszczony. Sprzątam dom, ogród zarasta.Masakra.

A teraz mam za oknem ścianę deszczu
Takie ilości wody ze masakra
A trawa i chwasty po kolana
W jeden dzień nie wysycha żeby skosic a następnego znowu pada....

Leje

Ja się wczoraj zaparłam i wsadziłam trochę doniczek do gruntu, ale jeszcze sporo zostało. A nie chcę zostawić w doniczkach nic na urlop, bo sąsiad i tak już będzie podlewał mi warzywa i pelargonie w donicach, więc nie chcę mu dodatkowej roboty jeszcze dawać.

Leje ciurkiem....

Oj leje dobrze że wczoraj obskoczyłam 2 rabatki Nawet trawę skosiłam Kasia już wiem że róże nie dla mnie .Znowu leczę palucha bo się zakłułam ,to już drugi raz i szlag mnie trafia bo wyleczyć nie mogę .;d

Kasiu - wczoraj nie miałam kiedy zaglądnąć do Ciebie i podziękować za inicjatywę.

dziś smutny dzień leje a miałam w planie z rabaty środkowej z brzozą wyrwać firletkę i posadzić jeżówki z mnożarki. wczorajszy dzień był bez deszczu to rodzinka zajechała i tylko wieczorem wypieliłam kawałek na poprzecznej pod anabelkami.

Dziekuję, dziękuję.

Halinko ja paluchy mam zawsze z kolcami od róż i berberysów.
W małej filiżance rozpuszczam sodę w dobrze ciepłej moczę palucha, nawet jeśli kolec nie wyjdzie to nic się nie paprze w palcu.