Ja zawsze Viola wpadam w taką zadumę nad sensem istnienia, nad naszą wiarą itp. Zawsze myślę sobie boże jacy my jesteśmy tak naprawdę grzeszni, jak my nie doceniamy tego co Bóg dla nas robi, jak odrzucamy jego pomoc.
Trochę się wymądrzę

Często mówimy coś typu "Boże widzisz a nie grzmisz" wątpimy w to czy on jest bo wtedy kiedy potrzebujemy pomocy wydaje nam się że jesteśmy sami. Ale Jesus mówi " A oto ja jestem z wami, przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". Nieraz szukamy Boga i zadajemy sobie pytanie "gdzie on jest? jak mamy go odnaleźć?" a przecież to Pismo jest bezpośrednim kontaktem z Bogiem z resztą jest napisane "Na początku było słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było słowo". A my? Wiemy że jest coś takiego jak pismo ale chodzi o to jak często po nie sięgamy?
NAzywamy siebie wierzącymi. Ale jak często pomagamy innym? Czy miłujemy swoich bliźnich czy też stają się oni dla nas niekiedy obiektem nienawiści. "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych którzy was prześladują" albo niekiedy w odpowiedzi na wyrządzoną nam krzywdę odpłacamy drugiemy tym samym, a jest powiedziane " zło dobrem zwyciężaj". I tutaj widzimy na czym powinna opierać się nasza wiara, że nie jest to tylko modlitwa ( i to też zależy jaka bo czy wyklepana przez nas formułka ma jakiś sens?) ale również nasze postępowanie "wiarę czynem popieraj " . I dopiero w modlitwie, zgłębianiu Pisma Świętego i szczerej modlitwie możemy odnaleźć Boga a wtedy "kto we mnie wierzy to choćby i umarł żyć będzie".
W cierpieniu też możemy odnależć prawdziwy obraz Boga ale na tym skończę.
Tak więc nie jestem smutny jedynie dlatego że za zdrowię Krasnalki możemy być odpowiedzialni tak naprawdę wszyscy

"Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;" [Rz 5,12] Tak więc my grzeszymy a Krasnalka może być jedną z ttych osób które odpłacają za to zdrowiem
No i na koniec obiecuję szczerą modlitwę za nią
