Podaj mi na priv swój adres, bo w nowym kompie go nie mam. Dostaniesz wór anabelek

Ja sobie Kochana ukorzenie ze swoich tylko ciągle dumam czy to sensowne jest robić z nich szpaler czy nasadzic różne różności bo to szybciej zagesci mi przed płocie, a na taki szpaler to minimum ze 3 lata musze czekać.

Matka napisał(a)

Z psami problemu nie mam, każdy w swojej zagrodzie. Problem, co tam posadzic?

U nas też każdy w swoim ogrodzie, ale jak już własciciele wychodzą z nimi na spacery, to nikt nie patrzy że obsikują wszystko. Dopóki nie miałam nic przed płotem to jakoś nie zauważałam prolemu, może wtedy nie było co obsikiwać, więc psy się nie interesowały. Niestety to brak kultury u włascicieli. Przecież widać, że to posadzone, zadbane, a nie jakiś chwast, który można zniszczyć. Ach, ponarzekałam sobie....

Gosiu, to prawda jest!ja odkąd mam psa dbam o to szczególnie, żeby załatwiał się tam gdzie można. Bo wiem ile pracy jest w ogrodzie, żeby takim jednym incydentem zniweczyć wszystko!


narzekaj ile chcesz, u mnie można!

Matka kawał dobrej roboty

Nie wiem jak ty,ale ja nienawidzę usuwać darni...

To nie lepiej taki szpaler w ogrodzie???
Albo i trzy szpalery?

Juzia napisał(a)

To nie lepiej taki szpaler w ogrodzie???
Albo i trzy szpalery?

Juz som

Matka napisał(a)

Juz som

Dużo????

Matka napisał(a)

Ja sobie Kochana ukorzenie ze swoich tylko ciągle dumam czy to sensowne jest robić z nich szpaler czy nasadzic różne różności bo to szybciej zagesci mi przed płocie, a na taki szpaler to minimum ze 3 lata musze czekać.

Te 3 lata to nic, a za 3 lata będziesz żałować,że nie posadziłaś.Sadź.

Juzia napisał(a)

Dużo????

W sensie ile szpalerow czy po ile sztuk w szpalerze?