Zojka czytam o stratach przez te małe potwory, współczuję. Dobrze, że masz odstresowujące zajęcie. Życzę, żeby walka się powiodła

Zana napisał(a)

Zojka czytam o stratach przez te małe potwory, współczuję. Dobrze, że masz odstresowujące zajęcie. Życzę, żeby walka się powiodła

trochę mnie przystopowały...
dzięki

A teraz cos milego
Po poludniu zrobilam obchod:

Berberysy:


Lilia sw Jozefa:


Kapustki - wygladaja jak znienawidzona brukselka ale mnie ciesza:


Bergenie:

Zawilec japonski:


Chryzantema:


Machonia:


Naparstnica:

Zakochana jestem w tych zoltych zurawkach obok pas tulipanow:


Podejrzana pod oslona hortensja ogrodowa i rudbekie z jesiennej wyprzedazy:

Pigwowiec japonski:


I liliowiec - chyba:

jeżówek jeszcze nie zauważyłam, żeby się budziły, nie pamiętam gdzie miałam jarzmiankę i kilka innych roślin...
dziś chodziłam po rabatach jak po polu minowym i na palcach

jedno jest pewne - będzie sporo sprzątania i cięcia

Ale u Ciebie widać wiosnę , u mnie zawsze jest trochę później

Ziemióry padły?

Mo_nira napisał(a)

Ale u Ciebie widać wiosnę , u mnie zawsze jest trochę później

z nosem przy ziemi to widać