zoja
21:48, 20 kwi 2016

Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Jasne że pamiętam - mniej więcej: obierała, kroiła w plasterki i wrzucała na patelnię albo do rondelka - na głęboki olej. Czekało się aż się zarumienią i na talerzyk. Gotowe do jedzenia.
Dla mnie to była taka sama metoda jak z ziemniakami.
Jak mi wyrosną i będzie czas to poproszę o przepis na marynowanie
