Ostatnio jestem tak zniechecona do wszystkiego, ze nawet do grzebania w ogrodku sie zmuszam.
Padam po pracy... Gdyby nie przymus i zal zmarnowania roslin to przespalabym kazda wolna chwile...
Minie, ale teraz ciezko sie ogarnac...
Plan na dzisiejszy wieczor:
- opcja pierwsza - wsadzic danicowe kulki i poprzesadzac rosliny na lukowej dostosowujac je do nowego ksztaltu
- opcja druga - obsadzic widok na sasiada zakupionymi tujami i zawiesic siatke cieniujaca jako oslone zanim tuje nie podrosna.
Jeszcze nie wiem co wybiore