Haniu zdrówka i udanego sezonu.Bardzo dziękuję za życzenia.Zawsze robisz miłe niespodzianki.
Rzadko bywam,ale na Ciebie zawsze mogę liczyć
Ściskam mocno.
martek

hanka_andrus napisał(a)

Basiu, Dziękuję bardzo! Czasami samosiejki warto przytulić.

Takie krokusy ma sąsiadka 20 m dalej. Ja krokusów nigdy nie kupowałam.

Haniu te Twoje są o niebo ładniejsze...ja mam kupione w trzech kolorach;białe, fioletowe,i niebieskie w białe paski.Żółte wyginęły,

dziś mam trochę wolnego...wczoraj miałam wszystkie swoje dzieci z całym ich inwentarzem(16 ich było)

Takie rodzinne spotkanie miłe jest, wiem coś o tym. U mnie w tym roku spokój, z uwagi na nowego baranka. Wnusia jeszcze z nim w szpitalu, córka do niej biega, o zięciu nie wspomnę. My czekamy na powrót ich ze szpitala. W związku z tym większe spotkanie dopiero w przyszłą niedzielę.

Ale za oknem wiosenna pogoda, idę zobaczyć co w trawie piszczy.

Świetny kolaż Hanusiu, miłego dnia

Takiej to się i byk ocieli
o krokusach oczywiście mowa.
Nie kupuje ani nie sadzi
a tu cała rabatka gotowa.

Haniu ,widziałaś już prawnuka....To chyba wspaniałe przeżycie zostać prababcią

Zbyszku
No masz Haniu, teraz bede czekac na Twoja riposte

zbigniew_gazda napisał(a)

Takiej to się i byk ocieli
o krokusach oczywiście mowa.
Nie kupuje ani nie sadzi
a tu cała rabatka gotowa.

Zbyszku,
jakbyś tak chciał w tym sezonie,
posiąść część krokusów,
mych ulubionych,
tylko wyraź życzenie,
a wnet spełnię Twe marzenie.
Łanu od jednego zasiania
nie obiecuje Ci Hania,
ale za jakie dwa, trzy lata
i u Ciebie będzie podobna rabata.

Byłam dziś na zwiadach w lesie i nad jeziorem. Bo przecież musiałam zbadać wiosenny stan i tam, żeby mieć pewność, że już jest i, że się nie cofnie!


Las bury, zieleni niewiele. Kruszyna dopiero pączki roztwiera, a podszyt cały w liściach.

Mech się zieleni, a nad wodą suche trzciny szepczą, że już jest! Tylko się chowa !