Witaj Irenko. Dziękuję, że do mnie zaglądasz. Podziwiam, że tak pięknie wkomponowałaś swój ogród w istniejące nasadzenia. Drzewa masz ogromne, a tak wspaniale rosną pod nimi wszelkie krzewy, a szczególnie byliny i trawy. Nie wiem, jak tego dokonałaś, że pod drzewami kwitną nawet hortensje ogrodowe (trzeba je chyba podlewać szczególnie obficie). U mnie nie chciały kwitnąć, a nie rosły pod drzewami. Okrywałam je zimą słomą, suchymi liśćmi po same koniuszki pędów. Zimę przetrwały dobrze, ale niszczyły je wiosenne przymrozki. Teraz mam je posadzone w donicach i na zimę przenoszę do piwnicy, a wiosną z powrotem na zewnątrz. U Ciebie w donicach widzę hortensje bukietowe i przepięknie kwitną. Masz piękny ogród, taki niepowtarzalny. Pozdrawiam serdecznie
Ma być tylko domowy, bo ulica ruchliwa i niebezpieczna i szkoda byłoby kotka. Musi być milusiński.
Byłam na spacerze z psami, potem z wnusią i córą, zrobiłam 12tys kroków i 1,5km z psami, sporo, bo czuję w nogach. Po drodze spotkałyśmy kotkę, tak na oko 7-miesięcy, jejku jaka była milusińska, cudowna, no ale to czyjaś, więc nie mogłam jej zabrać.
Beatko, dziękuję za odwiedziny i pochwały.
Wszystkie nasadzenia na ogrodzie, to dzieło moich rąk, nic wcześniej tam nie było, tylko pustynia.
Te wiosenne przymrozki i u nas psocą, rok temu były w kwietniu i maju, ogrodówki oberwały, ale mimo to pięknie kwitły. W zasadzie jeśli rośliny mają wodę, to nawet bez żadnych nawozów wszystko buja.
Dzięki, posyłam serdeczności