Haniu, tak samo i u mnie było.
Chyba mniej więcej podobne warunki pogodowe mamy.
Takiego lutego, to nie widziałam, bo nawet dawniej w lutym już roztopy były.
Cóż, musimy czekać, może większy zapał będzie. Ale po takim zimnie, ziemia musi się sporo ocieplić. Pozdrawiam serdecznie
Tak sobie liczę w głowie, kiedy te 5,5 tygodnia wypadnie.
Tak, ta aura budzi wspomnienia dzieciństwa, no bo w sumie pięknie jest, tyle że się odzwyczailiśmy i jazda autem, to masakra.
Co do odśnieżania, tyle muszę jeździć po Wrocławiu i jestem w szoku, mało tych ekip do sprzątania ulic i chodników. Widziałam, jak biedne młode mamy z trudem idą i pchają wózki, albo z maluchami maszerują, niebezpiecznie.
Kasia, nic nie będzie hortensjom, zamierają na zimę, pąki okryłaś, a najgroźniejsze są przymrozki czy mróz kwietniowy lub majowy. Nie martw się, będzie dobrze Buziaki
A jest coś takiego jeszcze?
Emerytka pełną gębą.
Miałam ubaw, jak były te godziny senioralne, w sumie głupie to zarządzenie i wszystkich wkurzało, no ale było akurat w tym czasie, gdy robiłam zakupy.
Ganiali mnie, że nieuprawniona, młodzi się wkurzali i obsobaczali, że ja robię zakupy, starsi- z 2-3 lata ode mnie, wygrażali i pokazywali rozporządzenie naklejone na drzwiach, miałam ubaw. Doszło do tego, że kilka sprzedawczyń podeszło i pytało mi o wiek, zebrałam mnóstwo komplementów, co było bardzo miłe. Czyli nie jest źle z emerytkami i dowiedziałam się, ze nie wyglądam na swoje lata.