Irenko,
piękny pokrój tych rodków. A jak je tniesz? Same końcówki? Czy wycinasz drobne gałęzie ze środka? A może tylko dla zachowania pożądanego kształtu rośliny? Jesienią czy po kwitnieniu?

Jednak Wrocław i okolice to cudowny teren na ogród. Już można cokolwiek robić, na Mazowszu jeszcze trzeba trochę poczekać. Nadrabiam zaległości forumowe, idę czytać i oglądać

Piękne te rodki Już się nie mogę docelowo aż zakwitną
Milka, a ja się zabrałam wczoraj za pracę a dziś znowu śnieg sypie...

I po co ja tu zajrzałam U mnie poza oczarem wszystko śpi, albo ledwie noski wysuwa z ziemi. Na dodatek ciągle bardzo mokro, wietrzysko okropne i zimno, że nie da się popracować, bo ręce grabieją.

Pięknie masz
Też mnie interesuje jak rodki tniesz. Rozumiem, że po kwitnieniu. Ja swoich dotąd nie ruszałam.
A za trawą do miejsc zacienionych rozejrzyj się na stronie Barenbrug.

Prace pozimowe ładnie Ci się posuwają do przodu

Hakonki u Ciebie faktycznie widać, no szok...

Wszystkich hortensji masz bardzo dużo a przy wycinaniu trzeba sporo czasu poświęcić.

Skoro u mnie jeszcze głęboka zimowa aura, to przyszłam pocieszyć oczy do Twojego ogrodu...tu widać już wiosnę...Pozdrawiam

Też czekam jak tniesz rodki że takie piękne gęste.

U nas wieje i zimno jest. Dobrze że wczoraj część ściętych gałęzi przemielilam. Na rabatkach nic nie robię, u nas z ziemi nic nie wychodzi.
Nawet róż nie przycinam. Hyży powiedział,że trzeba czekać z cięciem. Pod koniec marca jak dobrze pójdzie można przycinać. Forsycje u nas ledwo ledwo.

Jak zawita ciepło pojadę na dłużej wszystko obronie.