Och ze zwierzakami tez duzo problemów zdrowotnych... chorują jak ludzie
Kolezanki pies miał dopiero co udar niedokrwienny mózgu... nie chodzi
Duzy pies... straszny problem

Nie jestem w stanie przejrzeć Twoich wątków ale będę na bieżąco.. I ciebie tak kolorowo

Ula, na forum, chyba jak do tej pory nikt ich nie ma, a pokazywałam, ale jak było 10, nikt się nie zainteresował.

Cieszę się, że zwierzyńcem lepiej. A wiosna bucha kolorami. Jednak tulipany w oczekiwaniu na kwitnące bylinki są niezastąpione, choć kapryszą niektóre. Moja mama ma jakieś czerwone i kwitną niezawodnie co roku, więc trochę tych dobrych odmian jest, tylko trzeba trafić na nie.

Dostałam te tulipany jako gratis do sporego zamówienia 2 lata temu od Królika. Tylko moje w fazie pełnego rozkwitu brzegi mają żółte. Czy Twoje też zmieniają kolor? Sprawdziłam po nazwie i różnie wyglądają na zdjęciach. U mnie one mnie nie zachwycają.

Czytam o tych zwierzakach obrażony , taka obraza ma swój urok, taki głuptasek u nas Diana jak, żyła to tak leki łykała, wymemlała , kielbskę zjadła, tabletkę zawsze wypluła, potrafiła dla zmyłki nawet ją chwilę przytrzymać w pysku zobaczysz za chwilę będzie ok z Misią już jest lepiej to i reszta też będzie

Za takie formy kontaktu , to niech się w d... pocałują! Irenko, może warto poczytać ustawy, paragrafy... Mają obowiązek leczyć! Nic ich z tego nie zwalnia! Nie ma chorób lepszych i gorszych, ważniejszych i mniej ważnych. A jeśli już , to z pewnością choroby onkologiczne powinny mieć priorytet przed np. Covidem, który nie zawsze jest właściwie rozpoznany( testy fałszywie dodatnie)! Może jesteśmy za bardzo spolegliwi, daliśmy się otumanić i podporządkować? Może niekiedy , aby dojść swoich praw , trzeba mocno tupnąć nogą i pokrzyczeć? Taki przykład z wątku „ Brzozowej dziewczyny”: Jak wiadomo , brak odwiedzin w szpitalach, ale „ po 3 tygodniach w koncu i ja wlazlam, po prostu czasem trzeba porzadnie krzyknac, skoro prosby nie pomagaly”. Można ? Nieraz trzeba , dla własnego dobra!