A ta roza u gory to jaka?Piekne hakonki.Uwielbiam taki lesny klimat.Musisz duzo podlewac?Bo jednak poprzez drzewa mniej wody dochodzi i do tego one ja wypijaja.
Kasiu, to róża Oh Wow, cudna, ale duża część polazła za łuki.
Jak upały, to trzeba podlewać, może popada, a jak nie to różnie może być.
Tak, drzewa ciągną strasznie, ale dają cień.
Miło mi, że się podoba
U mnie New Dawn już choruje, ma żółte liście. Już dawno miałam ochotę przesadzić ją w najdalszy kąt ogrodu. Jakoś tak zeszło i urosła do ogromnych rozmiarów. Chyba po kwitnieniu zetnę jej pędy na około 50 cm i niech się odmłodzi. Trudno mi sobie z nią poradzić.
Mam jeszcze dwie młode, zeszłoroczne róże pnące które na pączkach już mają szarą pleśń. Przypominam sobie, ze w ubiegłym roku było to samo. Chyba muszę się ich pozbyć, ale z drugiej strony trochę szkoda.
Dorotka, mam podobne doświadczenia. Pozbyłabym się ich, ale są w takiej plątaninie korzeni, że to nie realne, zatem tnę ją dość mocno, a ona jednak potrzebuje się piąć, bo to pnąca.