Skończą kwitnąć, będzie wycinka

Wszystko cudnie kwitnie ale faktycznie o tym skubaniu nie pomyślałam, trochę tego jest, ogromny nakład pracy, ale takie ogrodowe pracę nie są takie złe, patrząc potem na takie efekty

Basiu, ja mam metodę, biorę dłuższe patyki, wkładam je blisko brzegu donicy, trzymam w półcieniu i podlewam. Część patyków pada, jednak sporo się przyjmuje, a od czego to zależy, nie wiem. Jednak u mnie z kupionych hortensji to raptem 14 sztuk razem z pnącą, reszta już wyhodowana przez ze mnie.
Najłatwiej jest z anabelkami, choć i z innymi się udało.