Aniu, czasami tak wychodzi, ogladaj fotki, to szybciorem leci.
Tak, kwitnace, dam je do domu, bo pogoda w kratke i nie chce mi sie latac i ciagle chowac
Orliki mam rozne, tu akurat pelne wybrałam. Lubie je bardzo.
Irenko jak patrzę na poczynania twojej suni to przypomina mi się jak kiedyś wrzosy sadziłam. Szykowanie terenu, postawione w donicach kilkanaście sztuk- przymiarka. I trafiła się przerwa obiadowa. Wychodzimy później a wrzosów nie ma. Ba- razem z doniczkami zniknęły. A nasz piesek zaciągnął wszystkie do siebie i porozrywał na takie kawałeczki, że nawet nie było z czego sadzonek zrobić. I jak jakiś kwiat zakwitł to od razu obgryzał. Nigdy nie miałam tak pięknie rozkrzewionych krzaczków.
A czy mówiłam już jak pięknie wykiełkowały rozplenice z nasionek od ciebie?
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Wreszcie słonko wyjrzało gdybym wiedziała, że tak będzie to wczorajsze sadzenie odłożyłabym na dziś a tak to nam nosy zmarzły.....może dzisiaj uda się posadzić irysy i ponawozić resztę