Jola, aleś Ty farciara, tyle fajnych roślin możesz mieć, dzięki córce, we Francji cuda są ciekawa jestem twojej laurowiśni, jak je wyhodujesz, to poproszę potem o kawałek dla mnie....zwłaszcza, że dały radę u ciebie
U mnie laurowiśnie bez żadnego problemu zimują, tak samo ostrokrzewy, mam 2 rodzaje tych ostatnich.
O tym ziemniaku u Dorotki link wyhaczyłam, a kiedyś też Monty Dan pokazywał ukorzenianie w ziemniaku. Ja potestuję, podzielę się wiedzą
Dzięki, że zajrzałaś
Owoce granatowe, 1 wypatrzyłam. Jest na fotce. No liście inne w dotyku, jak mahonia. Tak szukałam i najbardziej z opisów pasuje ostrokrzew meserveae
Chyba jednak ostrokrzew, w sezonie jeszcze tam pojadę i popatrzę , jak kwitnie. Moje ostrokrzewy kwitną drobnymi, białymi kwiatkami.
Jutro pofocę kolejne zwiastuny wiosny, mam w końcu wolny dzień
tu jest ten, co w stożek formuję, drugi jest variegata koło laurowiśni.
O jaka dobra rada, ale jakby ziemniaki obrodziły, też nieźle
I powiem Ci, ze dobra rada, będzie ten lilak, rano sobie już wyszukałam, szczepiony na 90cm nóżce, kolor intensywny fiolet, jakaś nowość.
Pachnące rosliny uwielbiam
Madziu, szukałam i podobny do ostrokrzewu meserveae. Co do owocków, są w kolorze czerwieni, granatu i nawet czarne, tak w necie piszą
Jednak wycięcie liści bardziej na ostrokrzew wskazują.
Berberys nie, bo to zimozielona roślina, a wszystkie berberysy gubią liście, chyba że się mylę?