Nikita
11:18, 21 sty 2018
Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Wpadłam zimę pooglądać.
Śliczne te śnieżne poduchy...ale ja już wiosny wyglądam. Mogłaby zima jeszcze tydzień...dwa...potrzymać i wynocha, a kysz.
Pan Dzięcioł fantastyczny !!!
PS. Widziałam te twoje połamane drzewa za płotem. Masakra. Jaki straszny żywioł ten wiatr! Takie spustoszenie żeby zrobić...takie straty.
W czerwcu jakieś 4 km od mojego "szmaragdowego" też nawałnica przeszła. Miejscami las przestał istnieć! Drzewa zwalone na dachy domów. Moi znajomi tam mieszkają, na ich dopiero co wybudowaną altanę (2 miesiące miała) zwaliła się sosna i zrobiła im świetlik w dachu altany. Mieli więc szczęście, bo jakieś 150 metrów obok, na dom sąsiadów zwaliło się 7 ogromnych świerków.
Ale tam gmina stanęła na wysokości zadania i do tej pory sprząta straty. Co jadę tam tędy to widzę jak sprzątają wiatrołomy i wycinają "kikuty" drzew. Nawet ktoś udostępnił swoje pole, na którym mieszkańcy sami mogą zwozić połamane gałęzie i wykopane z ziemi pniaki.
Śliczne te śnieżne poduchy...ale ja już wiosny wyglądam. Mogłaby zima jeszcze tydzień...dwa...potrzymać i wynocha, a kysz.
Pan Dzięcioł fantastyczny !!!
PS. Widziałam te twoje połamane drzewa za płotem. Masakra. Jaki straszny żywioł ten wiatr! Takie spustoszenie żeby zrobić...takie straty.
W czerwcu jakieś 4 km od mojego "szmaragdowego" też nawałnica przeszła. Miejscami las przestał istnieć! Drzewa zwalone na dachy domów. Moi znajomi tam mieszkają, na ich dopiero co wybudowaną altanę (2 miesiące miała) zwaliła się sosna i zrobiła im świetlik w dachu altany. Mieli więc szczęście, bo jakieś 150 metrów obok, na dom sąsiadów zwaliło się 7 ogromnych świerków.
Ale tam gmina stanęła na wysokości zadania i do tej pory sprząta straty. Co jadę tam tędy to widzę jak sprzątają wiatrołomy i wycinają "kikuty" drzew. Nawet ktoś udostępnił swoje pole, na którym mieszkańcy sami mogą zwozić połamane gałęzie i wykopane z ziemi pniaki.