Ja drugi rok, więc jeszcze trochę sobie na taki efekt poczekam ja swoją też przycielam wiosna bardzo krótko, byłam przekonana,że już po niej, a jednak się pozbierala i nawet zaczyna kwitnąć
Tutaj chyba większości przesadza, dosadza, zmienia, poprawia - ja już tak mam,że jak mi coś nie pasuje, to spać po nocach nie mogę, póki tego nie poprawię haha, jedynie na co trzeba uważać,żeby nie przesadzać jak jest słońce, ja już w ten sposób kilku roślin się pozbylam.
Lawendy są wdzięczne i lubią cięcie jak ich się nie tnie robią się wielkie suche krzaczory hehe.
A co do przesadzania ja w tym roku tak wykończyłam swoją różę na pniu chciałam zmienić przód i przenieść ją na tył ogrodu. Niestety mimo podlewania i osłaniania padła nadal mam ją ale już straciłam nadzieję, że odbije...a była taka cudna.
Skoro o lawendzie- to była moja pierwsza świadomie kupiona roślinka w ogrodzie. Stanowisko ma słoneczne. Z pierwszych nasadzeń zostały mi może ze trzy. Co roku kupuję i część zimy nie przetrzymuje, a część niby żyje, a za chwil parę zaczyna schnąć z jednej strony i pada