Ależ pięknie ci się udała twoja walka z ugorem!! Podziwiam kwitnące i nie mogę się nadziwić, no bo rozumiem Wrocław a tu Łomża i wszystko cudnie kwitnie. U mnie jeszcze pąki , choć na zachód od Puław...pozdrawiam.Basia
żeczy nie możliwe siedzą tylko w naszych głowach, wszystko jest do zrobienia
Czosnkow mam duuużo, te które pokazuje sa stare, tzn na starej rabacie, mam jeszcze ponad 40 na rabacie przy tarasie i przy rabacie z vanilksmi białe jak dmuchawce, później to nuuuuda nic sie nie dzieje no poza hortensjami i kilkoma bylinami. Podbudowę pod kostkę od frontu tez mam jak na tira, od tylu domu pilnowałam by mi takiego cudactwa nie zrobili...
dziękuje Basiu z racji tej roZnicy pogodowej tulipany u mnie chyba wolniej przekwitają, póki co od miesiąca cały czas kwitną tulipanki i jeszcze przynajmniej z tydzień kwitły będą
O kurczaki, az tyle czosnkow masz??? Podpowiedz mi, trzeba je wykopywac, czy moga sobie rosnac w jednym miejscu i bezproblemowo kwitna? Mam pierwszy raz i Zon zwariowal na ich punkcie, mam prikaz posadzenia kolejnych, tylko, jak sobie pomysle o wykopywaniu to slabosc mnie ogarnia
Mam doświadczenie z czosnkami takie: z 15 szt. sadzonych 3 lata temu, niewykopywane zakwitły w tym roku 4, 3 miały same liście, reszta wyginęła . Ale może jest inna, niż niewykopywanie, przyczyna znikania czosnków.