Zazdroszczę energii, u mnie słabo z przystrajaniem domu no ale jak wciąż bałagan od robót wykończeniowych poddasza to nawet mi się nie chce. Nie będzie tego uroku, może w przyszłym już będzie lepiej
A najbardziej zazdroszczę spotkania, choć szybkiego i w biegu to jednak spotkanie....

Taka ilość roboty odwalona, podziwiam Aniu!
Pokaże jeszcze zawartość tej torby
Kotuś cudny.

Asiu - eukaliptus Polinka kupiła...Ja gipsówkę

Janko - Kocur i Pancia dziękują Oj tuczy się słodziaka

Jolu - wiesz jaki kamień z serca spadł jak te porządki zaliczone??? A kurz u mnie już na następny dzień siada....dobrze, że pajęczyny już nie wiszą
Kot nawet pomagał w zwalczaniu producentów - pająków. Pokazałam mu jednego, upolował i ...zjadł

Haha szybko się uczy kotek. Mnie męczy ze jeszcze tyle mam roboty ale nie będę demonizowac i w tygodniu po trochę do soboty się wyrobie )

Agatko masz rację - fajnie było się spotkać i razem pobiegać Szkoda, że nie miałyśmy czasu by spokojnie przy kawce usiąść - ale wtedy to pewnie z 2 godzinki by jeszcze zeszło

Edi pokaże już na stroikach. W torbie były: "taśma" i gałązki z kryształkami, 2 szklanek bombki serduszka dla moich dziewczyn (co roku im kupują, aby miały na swoje choinki), i gałązki sztucznych storczyków i gwiazdy betelejmskiej(na stroiki na cmentarz).
Szukałam dużych donic na zamiokulkasy, ale nic nie znalazałam odpowiedniego...

Nic nie mówie, ale jeszcze przez te wichury miałam wszystkie serby pokrzywione i musiałam je prostować....Ziemia bbb mokra a w dodatku zmrożona...Ale sie utuptałam....Mam nadzieję, że serby tego nie odchorują....

Natomiast mam zmartwienie, bo wszystkie WSZYSTKIE posadzone thuje z lekka zbrązowiały. Posadzone w "Toszkowej" mieszance, podlewane....potem mokro cały czas od deszczu i takie coś....Boję sie, że na wiosnę beą do wykopania....Czy ktoś z Was tak miał???

Jolu ja w tym tygodniu do kina chce iść, więc musiałam się starać przez weekend

AniMa napisał(a)

Nic nie mówie, ale jeszcze przez te wichury miałam wszystkie serby pokrzywione i musiałam je prostować....Ziemia bbb mokra a w dodatku zmrożona...Ale sie utuptałam....Mam nadzieję, że serby tego nie odchorują....

Natomiast mam zmartwienie, bo wszystkie WSZYSTKIE posadzone thuje z lekka zbrązowiały. Posadzone w "Toszkowej" mieszance, podlewane....potem mokro cały czas od deszczu i takie coś....Boję sie, że na wiosnę beą do wykopania....Czy ktoś z Was tak miał???

Ja miałam taką przygodę z serbami.
W kwietniu sadzone, a w środku lipca wichura je położyła - poprawiłam, ugniotłam ziemię, dodałam trochę dodatkowo ziemi i wszystkie dalej rosły jakby nigdy nic.
Miejmy nadzieję, że z Twoimi też tak będzie.

Generalnie tuje trochę na zimę rudzieją, pokaż fotki może nic im nie jest.

To mnie pocieszyłaś odnośnie serbów... Jak będzie w miarę jasno jak wrócę do domu, to robię zdjęcia thujom

ale fajne zakupy, zazdraszczam Wam troche txch spotkani. Na gieldzie jeszcze nigdy nie bylam.
Pracus jestes ja jeszcze duzo porzadkow mam przed soba a czasu jakos malo