Mamy piach, piach i piach... Kat VI...
Nawiozę oczywiście czzegoś czorniejszego, ale myślałam o lawendzie i rozplenicach, ewentualnie seslerii.
Na "koronie" jeszcze nie wiem...
Toszko, ja jednak z tych niecierpliwych, więc podłoże do borówek poleci pewnie
Ale dylemata mam z lokalizacją.
Myślałam o górze tej nowej skarpy. Ale tam piacholubne zasadowe rośliny mają być, więc nie pasi. Zresztą wietrznie dość...
Druga opcja to narożna w dole ogrodu. Tam hakone, kora i przekompostowana w glebie. No i obornika sporo, a po zimie przkopana trawa z zeszłego roku, która okrywała rabatę. Muszę tylko zabespieczyć ten róg, zeby nie wiało mu.
Ewentualnie jeśli prawda to, co mówią, że musi być w miejscu osłoniętym, to może iść pod okno kuchenne, ale wtedy muszę tam rewolucjon zrobić
Kochani czy możecie mi poradzić z tym rodkiem? Czy rzeczywiście musi być osłonięty? Bo nie wiem nadal w którą lokalizację to wsadzić. A do wieczora mus, bo potem na 2 tyg znikam...