Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt

Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt

Toszka 22:40, 31 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Zamów Lepinox o którym na ćmowym watku jest informacja. To środek biologiczny zawierający bakterię pasożytującą w larwach. Działanie jest długoterminowe i takaż też ochrona. Na razie Decisem pryskaj baaardzo dokładnie. Mospilan nie działa.
Małe gąsienice siedzą zwłaszcza na młodych przyrostach i składają wokół siebie listki...robią sobie kryjówkę jak opakowanie. Trzeba bardzo dokładnie opryskać. I zamawiaj Lepinox, bo złudzeń nie ma, że oprysk chemiczny ochroni buksy. Na większe gąsienice chemia już w ogóle nie działa. Zostaje Lepinox i pułapki lejkowe z feromonem wabiącym samce. Mniej samcy=mniej zapłodnionych samic. Pułapki pomagają monitorować sytuację.

Ewentualnie na razie skocz do ogrodniczego i kupuj Spintor. Działa i na jaja. Jednak Lepinox jest wyspecjalizowany.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
anna_t 22:42, 31 sie 2018


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Jutro muszę obejrzeć buksy...
____________________
Ania Nowocześnie z różanką
Johanka77 22:53, 31 sie 2018


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Toszka napisał(a)
Zamów Lepinox o którym na ćmowym watku jest informacja. To środek biologiczny zawierający bakterię pasożytującą w larwach. Działanie jest długoterminowe i takaż też ochrona. Na razie Decisem pryskaj baaardzo dokładnie. Mospilan nie działa.
Małe gąsienice siedzą zwłaszcza na młodych przyrostach i składają wokół siebie listki...robią sobie kryjówkę jak opakowanie. Trzeba bardzo dokładnie opryskać. I zamawiaj Lepinox, bo złudzeń nie ma, że oprysk chemiczny ochroni buksy. Na większe gąsienice chemia już w ogóle nie działa. Zostaje Lepinox i pułapki lejkowe z feromonem wabiącym samce. Mniej samcy=mniej zapłodnionych samic. Pułapki pomagają monitorować sytuację.

Ewentualnie na razie skocz do ogrodniczego i kupuj Spintor. Działa i na jaja. Jednak Lepinox jest wyspecjalizowany.


Zaraz zamówie lepinox.
A póki co ubieram się i idę pryskać decisem...

France jedne!
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Toszka 22:58, 31 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Wiem, że jestes spanikowana. Ochłoń jako i ja ochłonęłam
Tak samo panikowaliśmy kilka lat temu przy opuchlakach.
Od tego roku mozna kupić pułapki lejkowe, a i Lepinox już jest. Jest czym walczyć. Po prostu trzeba opryski włączyć w cykl ochrony i ujarzmić problem.
Najważniejsze, że zauważyłaś wroga - to wielki sukces, bo wiele osób jeszcze nie wie, że ma problem.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
tulucy 23:06, 31 sie 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
A czy ten lepinox można gdzieś nabyć w mniejszych ilościach? Bo wyskakują mi kilogramowe opakowania...
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
23:18, 31 sie 2018
no nie wiem czy ten mospilan taki zły ...psikałam mc temu a od poniedziałku pułapkalejkowa stoi i ani jednej ćmi nie wyłapała ...dzis przestawiłam w inne miejsce ...zobacze rano co i jak?

z łapaniem i wybiciem tej ćmy to tak samo jak z wybiciem ślimaków nornic mrówek ...czy innych szkodników ....trzeba obserwowac rosliny ...byc czujnym i codzień stac na czatach ...i jak tylko dziad-szkodnik sie pojawi to psikać

Johanka77 00:01, 01 wrz 2018


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Toszka napisał(a)
Wiem, że jestes spanikowana. Ochłoń jako i ja ochłonęłam
Tak samo panikowaliśmy kilka lat temu przy opuchlakach.
Od tego roku mozna kupić pułapki lejkowe, a i Lepinox już jest. Jest czym walczyć. Po prostu trzeba opryski włączyć w cykl ochrony i ujarzmić problem.
Najważniejsze, że zauważyłaś wroga - to wielki sukces, bo wiele osób jeszcze nie wie, że ma problem.


Toszko, dzięki za czujność.

Ja te małpy zauważyłam już w niedziele, jak były takie maciuoeńkie i kawałek mojego buksa (małego) było koronkowe. Nie wiedząc, co to, opryskałam Targetem na przędziorki.

A dziś wróciłam po tygodniu i patrzę, a kolejny cały w koronkach. I larwy już takie 2-cm gdzies... No to się zreflektowałam

Na tym pierwszym natomiast i ten Traget pomógł. Chyba, bo małe były...

A tak w ogóle to od mojego ostatniego wpisu, czyli przez jakieś ostatnie 40 min. z górniczą latarką na głowie i Mężem przy boku łowiliśmy te larwy z tego bukszpana... do puszki po farbie. Następnie zasypaliśmy je piachem. A potem poszedł Decis w ruch. Duuużo decisu

Ot, takie frajdejnajtowe spędzanie czasu z Mężem
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Johanka77 00:05, 01 wrz 2018


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
tulucy napisał(a)
A czy ten lepinox można gdzieś nabyć w mniejszych ilościach? Bo wyskakują mi kilogramowe opakowania...


Z tego, co widać w internetach, 30-gramowe są w Czechach
Chyba musimy kupić kilogram.
Ale jak to dziadostwo ma się rozprzestrzenić, to może i warto.
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Toszka 00:14, 01 wrz 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ponieważ mam kilogramowe opakowanie (kupione na spółkę) to pierwsza rzecz jaką sprawdzałyśmy był termin przydatnosci - 3 lata.
Szybka kalkulacja pokazała, ze wcale nie jest to za duzo...zwłaszcza, ze mozna pryskać m.on. kapustne, truskawki, owocowe drzewka na larwy motyli. Karencji brak

Gasienice nie w piasek, a w pojemnik z wodą z detergentem (płynem do naczyń). Od razu padają

Spintor jest bardzo dobry. I na jaja działa. Problemem jest to, że chemiczne środki muszą bezpośrednio paść na larwy. A nie jest to łatwe, bo one owijają się liśćmi i dodatkowo mają te lepkie nici, które też je chronią.

Edit
na pierwszy raz producent Lepinoxu zaleca oprysk co 7-10dni. Potem w sezonie od marca do paździenika 3 razy.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Gardener27 00:23, 01 wrz 2018


Dołączył: 20 sty 2014
Posty: 13487
Parę moich bukszpanów też zaatakowała ćma. Szybko się zorientowałem bo mam je pod ścisłą obserwacją. Część gąsienic zebrałem ręcznie, wszystkie krzaki opryskałem Spintorem dwukrotnie w odstępie tygodnia. Nie widzę nowych ognisk żerowania. Cały czas obserwuję rozwój sytuacji.
____________________
Przemek- Życie w wiejskim ogrodzie *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies