Drewutnię bym przerobiła, tzn nawiercić otworki w klockach drewnianych i jest domek dla owadów
Widzę, że nie zacierałaś donicom ścian na gładko gąbką, fajnie to wygląda bo dodaje jakby zęba czasu
Mocno kibicuję Twoim poczynaniom, masz świetne, nietuzinkowe pomysły. Do tego własna realizacja, gratuluję też odporności na krytykę. Ja taka mocna nie jestem, ani w pracach, ani w odporności. Masz w ogrodzie kilka rozpoznawalnych zakątków, które są tylko u Ciebie i tylko Twoje. Z niecierpliwością czekam efektu końcowego.
Mam taką nadzieje że pokazuje nie tylko odwagę w zamiarach i wiarę we własne siły i marzenia ale także sposób reagowania na krytykę innych. Tylko dana osoba wie, co ją naprawdę uszczęśliwia, czasem trochę zajmuje to czasu ale warto szukać i odkrywać siebie. I nie bać się że to niepopularne lub nie wpisuje się w ogólne kanony mody. Dzisiejsze pokolenie wstawia na Facebooku fotki by z napięciem obserwować ilość laików jakie dostanie. A jeżeli ich nie dostanie? Czy to znaczy że ich życie nie imponuje innym i taki fakt powinno się odczytać jako sygnał konieczności zmian? Ale czy pójdzie się za tłumem, to uszczęśliwi się jednostkę? Skąd się bierze ta niesamowita skłonność do oceny innych? Wystarczy popatrzeć na różne wątki - ludzie zadowoleni z życia rzadko krytykują innych, co najwyżej delikatnie wskażą kierunek. Czy takie zachowanie oburza? Raczej nie, bo przyjmuje się go jako sugestię a nie imperatyw którego nie znosi nikt.
Mam ogromne zaufanie do siebie dzięki wyborom jakie dokonałam i jak one wpłynęły na to o mam obecnie. Wiem co to szczęście i samorealizacja, wiem także co to zazdrość i nauczyłam sie ją rozróżniać od ,,życzliwości".
Jeśli ktoś Cię krytykuje to trzeba się zastanowić czy krytykuje Ciebie, czy obwinia los za to, że nie jest taki jak Ty
One się bardziej boją niż Ty ichNie bedziesz wietrzyć tego saloniku? Na zimę biedronki na bank znalazły by tam dom. Mnie się do mieszkania pchają przed zimą jak tylko okno otworzę
Edit. teraz dopiero czytam jak to brzmi po poprzednich wpisach
Kasiu świetny pomysł z tymi donicami z bloczków,lecę doczytać czym je łączyłaś ze sobą.Ale powstaje ciekawy salonikTeż jestem za tym,by pomagać marzeniom,aby się spełniały...a nie czekać na to z założonymi rękami.Myślę,że na wielu ludzi swoimi działaniami wpływasz motywująco i inspirująco Przynajmniej na mnie Pozdrawiam.