Trudno dobrać słowa podziwu, jestem zauroczona rozmachem z jakim wprowadzasz zmiany! Żal mi tylko, że nowa altana zasłoniła tajemniczy domek pod drzewami
Pozdrawiam!
Z starą altaną to powazna sprawa. Myslę o jej o przeniesieniu ale nie wiem czy się uda. Jeżeli da się to zrobić to myśleliśmy ją cofnąć w głąb (do płotu sąsiada) Wtedy roslinność da się przed i po sprawie. Ale nie wiem czy wyjdzie więc się nie napalam.
Zresztą może też się okazać że po zdjęciu blachy i wyjęciu maneli jest tak wszystko zgnite że nabędziemy nowy domek.
Muszę na razie zwolnic bo jak sama zauważasz mam straszny rozmach. Stara altana to kolejna inwestycja ale najpierw muszę skończyć te co zaczełam, bo finansowo i wytrzymałościowo nie wydole.
Mam plan i wizję ale mam też czerwony przycisk- Zwolnij - wszystko w swoim czasie, pewnie i tak w tym roku dokonam kolejnych zmian
Zwolnij, zwolnij Słonko. Jak się dziś czujesz? Boję się o Twój kręgosłup po tych itongach. Super by było gdyby dało się domek przenieść. Ale byłoby miejsca na roślinki. To dobry pomysł
Kasiu altana fantastycznie wpasowała się w ogród, zakryła nieco nogi podkrzesanych drzew i teraz pięknie wystają zza daszku
Ile się u ciebie dzieje kobieto!!! Przeczytałam ostatnie tygodnie, niesamowite zmiany i popatrz jak dobra organizacja sprawia, że tyle da się ogarnąć. Zdrowia kochana, by dalej tak pięknie szło
Czytam, ze po nocy żyjesz, ja poszłam spać dopiero przed 4.00 rano Antenę na sznurze mocowaliśmy po ciemku do drugiego okna by ją z szyby ściągnąć i tak wisi, części programów nie mam, na dach wyjść się nie da bo wieje nadal.....jak tak dalej pójdzie to jako ostatnia w Polsce będe oglądac nasz odcinek
Na szczęście okno całe