Jeszcze jeden mi chodzi pomysł po głowie - by wykorzystać ścianę sąsiada i zrobić takie kamienne słupy z okienkami w środku. No może nie aż tyle ale 4 to i owszem...
I sfociłam przestrzeń wokół starej altanki - o dobre 1,5 metra mogę ją przesunąć w głąb. Stracę bramę Anny w tym miejscu i zrobię przed
Po przesunięciu ten odzyskany metr obsadzę czymś zasłaniającym i powinno to załatwić sprawę
No właśnie nie wiem czy niebieska czy szaro beżowa bo mam wybór, ale wtedy faktycznie na odwrót z zasłonkami.
Co więcej - juz widzę że jeszcze malowanie u mnie nie zakończone.
Obiecałam (pod groźbą karalną ) eMowi że japoniec zostanie w jego ulubionym ciepłym kolorze. Teraz chce powtarzalności tego koloru. Najprawdopodobniej przemalują spód warzywnika, mostek chyba nie
tu mam powtórzenie po prawej
To myslenie juz mnie męczy, głowe mam pełna pomysłów ale chciałabym juz wyciszenia. Do tego juto zajme się salonem, tam trzeba wszystko dograć - teraz widze że za dużo tego sobie wziełam.