Super ceny nawet nie komentuję. A mi ciągle chodzi po głowie ta serduszka którą pokazujesz- nie dla kwiatków ale liści
Wiele osób pisze że w szkółkach pełno ludzi. A wychodzić się nie powinno. Ja się wstrzymałam.
Twoja variegata u mnie szaleje wywaliłabym chyba tego conica z donicy i dała zamiast niego klona japońskiego.....ale to tylko sugestia. Zapowiadałby japońca w ogrodzie i lekkości dodał i koloru
Wiesz Ula tak się zastanawiałam że ludzie mają powoli dość. Wiadomo że odpowiedzialność musi być, bo to że u nas nie ma takiej skali zgonów to nie znaczy że można robic co się chce - dobry przykład - Włochy. Ale ludzie mają już dość - my jesteśmy w sytuacji gdzie mamy ogrody, możemy uciec z domu, ludzie przyjeżdżają po kwiatki na balkon, żeby choć tyle mieć uciechy... Panuje nerwowość, czuć to bardzo, ja sama widzę jak ludzie się zmienili i tak myślę, że lepiej od czasu do czasu wyjść po kwiatka i się uśmiechnąć do innych , z maseczką, z przestrzeganiem zasad oczywiście ale uwolnić się z murów, psychozy strach, zjadliwej polityki i szumu medialnego. Człowiek szczęśliwy jest zdrowszy i odporniejszy o tym też trzeba pamiętać
Serduszke Ci podzielę
Sylwia nie ma mowy bo tam sucho i gorąco - wystawa południowa i żar z nieba, wszystko się gotuje... A iglaki świetnie sobie radzą.
To moje pamiątkowe nasadzenia - to fota z 2013 r - nawet jak robili donice to nie wysadzali iglaków