Jesienią 2001 r kupiliśmy zapuszczone , zaniedbane siedlisko, ruina na maxa. Wiosną 2002 zaczęłam zakładać ogród( ależ to szumnie zabrzmiało -"zakładać ogród"). Prawda była taka że trzeba było tę działkę , a mała nie jest, oczyścić z wszelkiego typu śmieci, szkła , starych cegieł i całego dobra po poprzednim właścicielu. W tym czasie wydawało mi się że pracuję na wysypisku śmieci, ( korków po winie było najwięcej
) Musieliśmy wykarczować wszystkie zdziczałe drzewa owocowe , miliony samosiejek,jakieś krzaczyska, stare karpy ,żeby teren był choć trochę " do ludzi." (Agatko pozdrawiam , też miałam swój mordor) .
W międzyczasie trwała budowa domu, M zajęty budową, dlatego wiele tych prac w uporządkowaniu terenu było moim solowym występem.Pierwsze rośliny w ogrodzie posadziłam w 2003, kupiłam 500 drzewek na żywopłoty i miniaturowy lasek. Dzisiaj lasek wygląda tak.
Posiałam trawę na całej działce, co było dobrym posunięciem, działka zaczęla wyglądać jako -tako, zaczęłam robić pierwsze rabaty, obsadzać je.
Przed kupnem tej działki, przez 12 lat uprawiałam działeczkę ROD. Miałam na niej sporo bylin i wszystkie te rośliny zamieszkały w moim nowym ogrodzie. Przeszłam przyśpieszony kurs dzielenia i mnożenia roślin, bo rośliny które przewoziłam przez 2 tygodnie maluchem z ROD-owskiej działeczki i wydawało mi się że mam ich ful "zniknęły " na tym areale.
Kiedy ogród był już w miarę ogarnięty , rośliny troszkę podrosły, zapragnęłam mieć trochę "luksusu" w ogrodzie . Takim luksusem wtedy wydawała mi się ławka w ogrodzie. Zakupiłam 3 szt i szukałam w necie jak je sensownie zaaranżować , szukałam inspiracji. Trafiłam na Ogrodowisko. Po obejrzeniu seriali nadawanych przez Danusię, ogród przeszedł totalną demolkę i zrobiłam go na nowo.Dziś wygląda tak.
Pozdrawiam Ewa
.