Powiem tak: druga porcja jaką zebraliśmy nie postała tak długo jak ta pierwsza. Bardzo szybko zmieniła smak, a chwilę po tym nie nadawała się już do picia. W tej chwili kapie mi jeszcze kolejna porcja, więc jak przyniosę ją do domu, to powiem coś więcej na ten temat
Abym nie zmarnowała tej szalonej ilości to muszę się podpytać o pikowanie. Ostatnie pomidory miałam kilka lat temu. Coś tam pamiętam, ale nie bardzo. Chyba trzeba je przesadzić jak mają drugie listki i jakoś głębiej? Ale nie pamiętam o ile? Posiałam koktajlówki (Maskotka) takie do donicy.