Kasiu wiem, że to następstwo złej pielęgnacji, ale co ja teraz mogę.
Mam maści, płyny i próbuję leczyć.
Mam uczucie, że z Tatą było tak źle, że zwyczajnie sobie odpuścili
Bardzo chętnie się dowiem jak mu pomóc, będę wdzięczna za każdą radę
Wiem, że tematy nie na to forum ale tym właśnie żyję od kilku miesięcy...

Dana, wierzę że będzie dobrze

Danusiu, napisalam ze nie na forum, bo dla mnie leczenie kazdej rany jest leczeniem indywidualnym i dlatego wstrzymuje sie od udzielania rad, nie majac karty i przebiegu choroby pacjenta. To mialam na mysli. Wiem ze tym zyjesz i bardzo sie martwisz, dlatego sie odezwalam.
Przejde na priva

Fantastyczne, to miejsce szczęśliwości

Uwielbiam Twój ogród! Mógłby być mój

Dana, tą kalinę koralową mszyce Ci nie jedzą? Moja mała ledwo przeżyła ostatni nalot tych szkodników
Przed kaliną to hakuro?
Tniesz te krzewy jakoś czy dajesz im rosnąć swobodnie?

Obejrzałam Twoje bzy.