Dzisiaj troszkę zabieliło, zrobiło się świątecznie i jaśniej. Nawet na chwilkę pokazało się słońce.
Byłam w ogrodzie i w ramach rekreacji i oderwania od stołu pozbierałam trochę gałęzi. Nawet nie wiem kiedy tyle nałamało.
Jutro chyba wyskoczę z grabiami, aż mnie nosi żeby coś porobić. Wiem, że czasu nie nadgonię, ale ogród aż się prosi o sprzatanie.
Chyba muszę sobie zrobić noworoczne postanowienie, 3 razy w tygodniu w ogrodzie choć na godzinkę

Brakuje mi tego...
A to już liche, bo liche ale zdjęcia ogrodu z dzisiaj
Pozdrawiam serdecznie