Aurelllia napisał(a)

Elu u mnie bielunie już od 3 dni w piwnicy koczują - niestety

Aurelia zapomnialam o tym moim kolosie dzisiaj. Jutro jeszcze pojade musze go obciac i zabrac, ale jeszcze zimy nie bedzie troche sniegiem strasza.

Co tu mozna dzialac. Gorzej niz zle, robota sie zwali na pozniej. W zeszlym roku liscie grabila pozno bo tez tak lało. Juz troche zgrabiłam ale liscie i od sasiadow leca trzeba zgrabic. Na skalniaku lisci rowno wszystko musze przed zima oczyscic, aby tylko pogoda byla.

Wszystko rosnie Aurelia, dopiero jak sie przeglada foty z poprzednich lat to widac.

Radziu ona kiepsko mi w tym roku zimę przetrwała... późno zakwitła chyba gdzieś we wrześniu dopiero już się miałam z nią pożegnać, ale zakwitła to została.... ale nasion brak niestety

Aurelllia napisał(a)

Radziu ona kiepsko mi w tym roku zimę przetrwała... późno zakwitła chyba gdzieś we wrześniu dopiero już się miałam z nią pożegnać, ale zakwitła to została.... ale nasion brak niestety

Ok A zamawialas dalie gdzies przez Internet czy na miejscu kupowane?
Bo co prawda dopiero zimą się zbliża ale ja już przeglądałem wiosenne cebulki i kłącza...

Radziu kupiłam w stacjonarnym jedna sztuka tzn bulwa, która potem bardzo szybko przyrasta i ładnie kwitnie kosztowała mnie gdzieś z 5 zł ? także chyba warto

Aurelllia napisał(a)

Radziu kupiłam w stacjonarnym jedna sztuka tzn bulwa, która potem bardzo szybko przyrasta i ładnie kwitnie kosztowała mnie gdzieś z 5 zł ? także chyba warto

Acha...Bo.się właśnie zastanawiałem czy bulwy są zazwyczaj duże czy nie i jak szybko przyrastaja...

Do tej pory nie przepadałam specjalnie za tymi kwiatami ale po tym co zobaczyłem w tym roku na O stwierdziłem ze muszę zaprosić je do siebie

Nie wiem tylko jak sobie poradzę z zimowaniem bo mi to nieraz po zimie i cebulki mieczykow wypadałoby

Radziu jak roślina żywotna to da radę przezimować - Powiem Ci u mnie ma tragiczne warunki w piwnicy, bo niestety, ale mi do niej woda wchodzi jak są duże opady, albo odwilż wiosenna... i ogrzewania nie ma... także co słabsze to słabiej kwitną nie ukrywam, ale te co się w lecie wzmocnią to dają radę ja zimuję je tak : wykopuję, przesuszam trochę przy piecu, że całkowicie wilgotne nie poszły do piwnicy, bo tam od razu szara plesń by mi je załatwiła... potem te przesuszone bulwy wkładam do skrzynki, którą wykładam gazetą i zasypuje piaskiem - on jest w miarę sterylny i dzięki temu nie przeschną na amen iii patogenów nie złapią

To warunki w piwnicy mamy takie same. Ja jeden rok próbowałem przechować na strychu przy oknie żeby miały światło ale tam chyba za zimno...zdarzało się nie raz ze wodą w rubrykach zamarzala toteż i cebulki i budowy nie przetrwały...

Bardzo fajna ławka i juz plany wiosenne dobrze, że zimą odpoczniemy

Milka jak miło, że zajrzałaś

Fajne zakupy. Ławka super.
Przy dużym obszarze to młodych sadzonek bylin tak zaraz się nie ujrzy, wiem cos o tym. Mój ogród jak to ja mówie , jest bardzo żarłoczny, bo wszystko przyjmie i ciągle mu mało. Ja stale rozsadzam, mnożę, dokupuję i zamieniam sie. A przepychu i tak nie ma