Sałata wysiana w szklarence 10 dni temu juz kiełkuje, w poniedziałek wysadzę dymkę na szczypiorek. i jeszcze cos wysieję- rzodkiewka, koper, i jakies kwiaty. Dziś za bardzo się grzebałam, i czasu zabrakło. Ogólnie u mnie jeszcze ziemia mokra, ale przynajmniej spod krzewów wyniosłam nawiane liście i rabatę od frontu trochę wygłaskałam.

Kwitną ciemierniki, ale przy zdjęciach je ominęłam jakoś. Następnym kursem maliniak i trawiasta rabata, Piwonie jeszcze śpią, może do poniedziałku pokażą kły? Strach w nich grzebać, można im krzywde niechcący zrobić!

Miłego wieczoru.

Piękne widoki , krokusów tylko szkoda ale trochę zielonego zostało to w przyszłym roku zakwitną.Przebisniegi i ranniki prześliczne.

Haniu! to smutne że po każdej zimie są jakieś straty. U mnie plaga nornic i też duże zniszczenia. Zapewne napracowałaś się, tak jak ja wczoraj, ale to przecież dopiero początek naszych zmagań. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia

Ślicznie Haniu, mimo strat. U mnie sarenki zeżarły pąki u różaneczników. Co najlepsze, zostały pąki liściowe (takie spiczaste), a kwiatowe zjedzone. Został jeden (tzn. został do ubiegłego tygodnia, bo nie wiem jak teraz). Pozdrawiam Haneczko!

Aach, nie będę biadolić! Widocznie były w życiowej potrzebie! Ja na krokuski chciałam tylko popatrzeć, a one zapchać żołądek! Niech im na zdrowie będzie.
Trochę te skłony teraz czuj e w kolanach, ale wieczorna kąpiel gorąca, po psim spacerze, chyba pozwoli mi spokojnie noc przespać.
Jutro i w niedzielę odpoczynek!

Dziś za towarzystwo miałam krzyki żurawi! Nie widziałam ich, ale nawoływały się długo! I sikorki już dzwonią jak nagody, wróble i mazurki ganiają się po krzakach, a i gołębie grzywacze, też sposobią się do założenia gniazda. Leszczyna swoje bazie już na wiatr puściła i mlecze zaczęły kiełkować. Ale to wszystko zapewne na południu już macie, albo miałyście, a u mnie cieszy i taki widok!
Ruch w przyrodzie!

I dobrze! Jak mówi mój mąż, gdy zaczynam labiedzić, sarna też człowiek . I biadolenie mi przechodzi.

Haniu, jakie masz piękne pełne przebiśniegi Gdzie takie nabyłaś?

Szczęśliwy początek sezonu, no bo ranniki, przebiśniegi i te wspaniałe żurawie!

hanka_andrus napisał(a)

Świetna fotka!

Kiedyś, dostałam kilka cebulek od pewnej ogrodniczki, co miała ogród jeszcze po niemieckim gospodarzu. I z kilku cebulek mam już ciut więcej, ale słabo przyrastają. Prędzej wysiewają się z nasion,
Przebiśnieg po przekwitnięciu, jak jest zapylonu, to tworzy taką nitkę, zakończoną n iby jagodą, widzialam takie jeszcze zielone/ wielkości paznokcia/ Leżały na rabatce ok 5 cm od rośliny. Co się dalej z nimi dzieje już nie zbadałam.