Dziękuję, Edytko! Nie szalej już, tylko odpocznij! Ty też doczekasz się swoich pomidorków. Wszystko jest w normalnym tempie teraz. Pierwsze pomidory były w połowie lipca przeważnie, i już tak jest, oczywiście u mnie pod szkłem. Polowe zawsze w tyle.


Jeżówki ślicznie kwitną w takt motylich, pszczelich i trzmielowych skrzydeł, godzinami można je oglądać. Jesienią wysieję następną porcję nasion, żeby mieć ich więcej. Mają tylko jeden mankament, po zimie trochę za długo jest łyse pole.

hanka_andrus napisał(a)

Zacznę od ostatniego wpisu,

Grzegorz. owoce czarnego bzu muszą porządnie dojrzeć, żeby nie były w środku zielone. Bo wtedy są "trujące" ale o tym chyba wiesz. Ja z owoców nie robię nic. Kiedyś robiłam sok w sokowniku.. Można zrobić nalewkę. Albo tez powidełka.

W tym roku nastawiłam kwiaty z tej rośliny, a rto w obawie przed zimą. Nie zawsze może się trafić taka jak 3 ostatnie.

Sok z kwiatów, albo z owoców czarnego bzu w połączeniu z sokiem malinowym, skutecznie odstrasza grypę.\

I właśnie o tym myslę, jakimś soczku na zimowe wieczory, co by katar przeganiał, bo jak powszechnie wiadomo katar u mężczyzny to prawie już jedną nogą po tamtej stronie.

Trawnik powoli dochodzi do właściwego stanu.Pozostałe rośliny również.

Haniu, jestem pełna podziwu, że wszystko takie bujne, zadbane, pomimo niesprzyjajacej pogody ☺

Przychodze też dziś do Ciebie z zapytaniem, jako do kopalni wiedzy wszelakiej i nietuzinkowej ☺ Znasz może jakiś "kulturalny" sposób, jak zmotywować nieproszonych gości do spakowania walizek i wyprowadzki? A chodzi mi konkretnie o pszczoły, chyba dzikie, które tej wiosny zasiedliły zakamarki podszycia dachu na ganku. Pokrycie dachu jest coraz bardziej wybrzuszone, ich coraz więcej, a że jestem uczylona, to zaczynam się czuć niepewnie

Dorotko ja bym straz pozarna wezwala albo pszczelarza

trawniczek super juz wyglada u Ciebie moj niezle ale w przedszkolu mamy siano, szare i bure.

Pomidorki mam tez juz pierwsze takie malenkie jak agrest ale sa i juz nawet jednego zjadlam

Dorotko, Jeżeli pszczoły to do związku pszczelarzy na waszym terenie zadzwoń.może przyjdzie jakiś spec i zobaczy czy da się je zabrać. Mógł nawet rój jakiś u ciebie zamieszkać, Przecież czasami komuś pszczoły wylecą w siną dal.
\


Izabelko, dobrze, że jesteś na posterunku, miło mi ogromnie. Widziałam TYwoje stoisko z uszytkami, i tego barana z rożna. Klimat super!

Ja jadę w czwartek na jakieś klimaty. Bo już mi się sprzykszyło rycie non stop, czas odświerzyć spojrzenie nas świat. W ogrodzie pachnąco!

Haniu no piękne kwiecie pokazujesz - a trawnik to z drona? U nas jest produkcja dżemu aroniowo-jabłkowego. Jeszcze o śliwki się postaram i będzie aronia ze śliwkami. Pozdrowienia.

Zbyszku masz juz dojrzala aronie? bo moja chyba tak ale nie jestem pewna, bo przeciez lipiec jeszcze jest

Witaj Haniu, a u mnie zniknęły takie lilie, chyba wilczomlecz, który za bardzo się rozrósł, coś z nimi zrobił? Jest do przesadzenia jesienią.
Narobiliście mi smaka na dżem

Trzeba robić z czego się ma. Ja jabłoni nie mam, ale u sąsiadki wichura odłamała gałąź, z jabłkami. Pełno jabłek, sąsiadka miała wszystko wywalić, bo jeszcze nie całkiem dojrzałe. Wyprosiłam 2 wiadra tych jabłuszek i robię sok w sokowniku. Nie jest kwaśny. nawet bez cukru. Na tę gorącość w sam raz. A tak by sie zmarnowało!

Drzemy robiłam z porzeczek i borówki. Jeszcze brzoskwinia do obsłużenia i jesienne maliny, za 2 tygodnie.