Witaj Haniu, też macham na powitanie

Kochani serdecznie dziękuję za wpisy, ale nawiozłam z ogrodu tyle, że przez 2 dni będę chyba zasypana.

Pomidory, ogorki, brzoskwinie no i borówka. Ta ostatnia jeszcze do zerwania, ale i tak mi zajmie sporo czasu. Teraz to już tylko będę wyglądać odpowiedniej pogody, zapowiadają sztormowe wiatry i opady. Oby nie.

Haniu, żebyś szybko obrobiła się z tymi dobrociami

ASsiu, Jeszcze mi został kosz ogorków, ale dziś już nie wydolę. Za to jutro z rana pójdzie migusiem. Dziękuję za wsparcie.

Plony widzę udane .

Aguś, plonów starczy dla mnie i dla rodziny. No i nie wolno zmarnować darów przyrody. Mus działać.

Haniu, czytam, że będziesz mieć dużo roboty przy przetworach, ale jakie pyszności będą Życzę siły do działania, pozdrawiam

Dziękuję. JUż prawie się uwinęłam, jedynie wiaderko ogórasow na jutro zostawiłam.
A potem , jak pogoda pozwoli znów do ogrodu.

No to i ja się przywitam i pomacham! Jestem tu od niedawna, troszkę poczytałam , pooglądałam, trafiłam na Twój wątek, bardzo spodobała mi się Twoja osobowość! Będę zaglądać do Ciebie częściej " Co w ogrodzie po 10 dniach upałów"?

Aniu, ogród przetrwał, a ja niepotrzebnie sie martwiłam. Teraz dokonuję ekwilibrystyki, żeby pochowac w słoiki to co w szybkim tempie urosło i dojrzało.
Zaglądaj do mnie, będzie mi miło Ciebie widywać.