Witam serdecznie wszystkich. Mój wstęp nie będzie oryginalny. Jak wiele innych osób podglądam Was od dawna, szukając pomysłów na własny ogród. Obecnie jestem posiadaczką dość leciwego domku i 5500 m2 ziemi, z którą nikt nic nie robił od co najmniej 15 lat. Po doprowadzeniu domu do stanu mieszkalności przyszedł czas na to, co na zewnątrz. Z rzeczy potrzebnych mam jedynie chęci do działania. Brak mi i wiedzy i funduszy, które jak to zwykle bywa, pożarł dom. Mam za to niebywałe zdolności ogrodnicze - ususzyłam nawet kaktusy . Jednak mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się stworzyć miejsce, które zamiast straszyć będzie zdobić.

Na początek zamieniamy chwastowisko przed domem w trawnik i obecnie wygląda to tak:

Za stodołą chwastowisko, na razie musi zostać. Poza wiedzą i funduszami brakuje również czasu. Chętnie bym to na szybko odgrodziła czymś zielonym żeby tak nie kuło w oczy. Mam trochę miskanta giganta pod płotem, więc może... Przynajmniej latem nie musiałabym patrzeć na te sterty gruzu.

Na koniec to, co przed domem. Jedyny fragment, który wygląda "jakoś". Tu też chętnie bym wszystko pozmieniała. Przede wszystkim musi zniknąć kora. Moje koty stwierdziły, że nic lepiej od niej nie nadaje się na kuwetę. Dzisiaj przycięłam lawendę i kostrzewy. Trzymajcie kciuki żeby przeżyły.

Witaj Agnieszko Masz taki sam kawałek planety jak ja, gdy 4 lata temu zaczynałam startowałam od ornego pola również bez środków na ogród, większość materiałów do ogrodu miałam z odzysku, a rośliny dzieliłam mnożyłam i siałam jak mogłam
Duuuuuużo dostałam od ogrodników z forum Jest taka zakładka " Oddam" przeglądnij może coś Ci spasuje

Witaj Agnieszko Bardzo dużo pracy Ciebie czeka....Ale wiem że sobie świetnie poradzisz Trzymam kciuki

Witaj na forum .....niezły areał do ogarnięcia .....pomalutku zrobisz piękny ogród

Dziękuję za miłe słowa.
Sylwia zajrzałam do Ciebie. Przejrzałam początek wątku i wizytówkę. Pocieszyłam się, że jednak można cuda z niczego wyczarować. U mnie na początek też będzie sporo materiałów z odzysku. Mam trochę belek drewnianych, cegły rozbiórkowej i sporo kamieni. Na pewno podpatrzę u Ciebie jak to wykorzystać. Widzę że nawet działki mamy podobnie pod górkę położone.
Kwiatki też już sobie sieję. Na razie na parapetach mam lawendę, kocimiętkę, macierzanki, żagwin i dziwaczka. W zeszłym roku w kącie pod czereśnią znalazłam rozchodnika okazałego, orlika i takie białe wysokie podobne do margarytek. Z trawy wyerastały mi też białe floksy i dzwonki. Z przodu mam sporo rozsianej kostrzewy więc na początek coś będzie. Mam też nasionka napastnicy i... no właśnie nie pamiętam nazwy ale to są takie białe kwiatki o srebrnych zimozielonych listkach. A jutro zamiast żurek gotować będę wałować ziemię pod trawnik .

Wiosna jest też u mnie. Na moim klepisku pojawiły się krokusy i zajęły teren przeznaczony pod przyszły trawnik. Pilnują go dzielnie. Grabie im nie straszne, podniosły się nawet po walcu. I to dwukrotnie. Nie miałam sumienia ich dzisiaj zasypać .

Ja też zaczynałam od siania trawnikaa potem po kawałku go ubywało pewnie jeszcze ubędzie kibicuję żeby się powiodło ja nasiona siałam plackami wprost na rabaty