Deszcz potrzebny, u mnie więcej by się przydało, ale dobre i to, co z nieba spadło. Fajne spotkanie siostrzane miałyście

A wiesz, że my, trzy siostry i dwie bratowe mieszkające każda w dość dużej odległości od drugiej, spotykamy się co roku, co rok u kolejnej z nas. Kolejka zatoczyła koło i zaczynamy w tym roku od nowa. Nazywamy to radośnie sabatem czarownic, bo drugich połówek nie zabieramy. Czasem to jedyna okazja, byśmy wszystkie razem chociaż raz w roku mogły się spotkać, wyjąwszy przyczyny mniej przyjemne. Wesela też się skończyły na razie, więc radzić sobie trzeba. Dodam, że każda z nas jest mniej lub więcej zakręcona ogrodowo, najbardziej niestety ja

Pozdrawiam Hanuś.